środa, 17 listopada 2010

Jedyny taki kurort na Mierzei Wiślanej

Nie brak na Mierzei Wiślanej różnych kurortów, z tym że większość posiada infrastrukturę turystyczną w raczej niewielkich rozmiarach, natomiast zupełnie inaczej jest w Krynicy Morskiej. Funkcjonuje tu wiele pensjonatów, kempingów oraz hoteli, co daje gwarancję niczym nie zmąconego wypoczynku. W dodatku położenie pomiędzy Zalewem Wiślanym i Bałtykiem ma to do siebie, że już z niego bierze się kilka ciekawych atrakcji. Należy do nich port rybacki i jachtowy, a z przystani pasażerska kursują statki, którymi można dopłynąć np. do Tolkmicka czy Elbląga. Nie zapomina się tu o tym, że nazwa Krynica Morska w pewien sposób zobowiązuje i dlatego też nie brak tu miejsc związanych z morzem i jego kulturą. Na pierwszy plan wysuwa się latarnia morska z 1951 roku, a po wejściu na nią zobaczymy roztacza się wspaniały widok na morze, zalew i okolicę. Pierwsza laatarnia powstała tu już w 1895 roku, ale na skutek działań wojsk niemieckich podczas ich odwrotu pod koniec II wojny światowej została zburzona. Dla miłośników folkloru ciekawostką będzie Muzeum Krynicy Morskiej, będące dowodem prawdziwej pasji jego twórców – miejscowego małżeństwa. Bardzo często na noclegi Krynica Morska jest wybierana przez tych, którzy lubią kontakt z naturą, a najlepszym miejscem na spacer jest najwyższe wzniesienie na mierzei (48,5 m n.p.m.), znajdujące się nieopodal. To oczywiście słynny „Wielbłądzi Garb”, a mało kto wie, że jest to największa stała wydma w Europie. I tylko Krynica Morska ma ulicę Teleexpressu, jak żadne inne polskie miasto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz